Oburzeni pragną być oszukiwani
Pixabay
Fake Newsy

Oburzeni pragną być oszukiwani

Oburzeni pragną być oszukiwani

Jest wiele przyczyn, które odpowiadają za to, że na świecie upowszechnia się stosowanie fejk niusów w akcjach propagandowych.

Łatwo dostrzec, że fejki robią największą furorę wśród tzw. pokolenia płatków śniegu. W ten sposób coraz większa liczba psychologów określa osoby wychowane w poczuciu własnej wyjątkowości - stąd określenie „pokolenie płatków śniegu”, bo jak wiadomo każda śnieżynka jest niepowtarzalna. Osoby takie w ujęciu bardziej tradycyjnym nazwalibyśmy po prostu rozpuszczonymi, rozpieszczonymi przez opiekunów i tzw. bezstresowe wychowanie jednostkami, przekonanymi o własnej nieomylności, o wykrzywionej empatii i nie potrafiące wziąć odpowiedzialności za własne życie. Osoby te w zetknięciu z wymogami jakie stawia świat ludziom dorosłym bardzo chętnie przyjmują rolę ofiar czy tez osób permanentnie wszystkim oburzonych. To właśnie te osoby z lubością wyszukują i zaczytują się we wszelkich informacjach, które etykietują, dyskredytują czy po prostu obrażają innych ludzi. To właśnie wśród przedstawicieli pokolenia płatków śniegu jest najwięcej odbiorców fejk niusów, to oni odpowiadają też najczęściej za to, że treści te rozchodzą się błyskawicznie po sieci internetowej. „Śnieżynki” nie potrafią podjąć rzeczowej, opartej o klasyczne argumenty dyskusji. Nie umieją argumentować swoich racji, a wszelkie zdanie przeciwne ich własnemu traktują od razu jako nienawiść czy niemalże fizyczny zamach na ich prawa. Dla takich osób odpowiednio sprofilowana informacja staje się błyskawiczną pożywką dla ich źle ukształtowanego charakteru. A ponieważ dyskusja z tymi osobami możliwa nie jest, to również zdemaskowanie czy też „odkręcenie” fejk niusa w ich przypadku jest najtrudniejsze.

Piorunująca siła fejków

Licznych przedstawicieli pokolenia płatków śniegu mogliśmy oglądać na polskich ulicach podczas protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował legalność przesłanki eugenicznej w tzw. prawie aborcyjnym. Wiele młodych osób, które wyszły wówczas na polskie ulice nie miały pojęcia przeciwko czemu i w jakiej sprawie tak naprawdę protestują, co udowadniali twórcy filmów internetowych, próbując robić wywiady z uczestnikami. Wystarczyło poczucie „oburzenia” i przyjęcie roli ofiary, w tym przypadku ofiary rzekomo opresyjnego państwa, by głośno wykrzykiwać wulgaryzmy, dewastować przestrzeń publiczną i utrudniać życie mieszkańcom miast. Przy okazji rozmów z uczestnikami okazywało się jak bardzo środowisko uczestników tych protestów jest dotknięte dezinformacją. Jedna z protestujących młodych kobiet starała się np. przekonać swojego rozmówcę, że rząd forsuje prawo, które będzie penalizować… poronienie z naturalnych przyczyn. Tak właśnie wpływają fejk niusy na młodych ludzi.